W niedzielny poranek nic tak nie poprawia nastroju jak tai chi w wodzie. Płynność ruchu, rozciąganie oraz koordynacja ruchowa to podstawa. Szczególnie trudne do osiągnięcia jest to dla dzieci z MPD, ale nie w cieplej wodzie, gdzie wszystko jest możliwe. Środowisko wodne powoduje odciążenie stawów, dodatkowo ciepła woda rozluźnia mięśnie, dzięki czemu nawet przy spastycznych mięśniach dzieci z mózgowym porażeniem dziecięcym, wszelkie ruchy podczas ćwiczeń są łatwiejsze, ba! możliwe do wykonania! Woda dla tych dzieci dosłownie działa cuda i pozwala na wiele więcej podczas terapii, niż ćwiczenia w normalnej stali gimnastycznej, czy gabinecie fizjoterapeutycznym.
Idealnym przykładem tego, jaki wpływ na terapię ma środowisko wodne, jest nasz mały bohater – Ignaś! Podczas normalnej wizyty w Centrum Libold Ignaś nie byłby w stanie zrobić takiego rozkroku, to woda sprawia, że jego mięsnie i stawy są dużo bardziej mobilne. Są to nasze pierwsze zajęcia z Ignasiem po długiej przerwie, jednak widać, że nie próżnowaliśmy. Ignaś kocha wodę, tak jak ja, i razem wymyślamy nowe aktywności, które pozwalają mu potem cieszyć się lepszą jakością ruchu na lądzie. Przy wzmożonym napięciu mięśniowym a nawet skrajnej spastyce woda pozwala na niemożliwe… pozdrawiam mamę Ignasia, która od wielu lat dokumentuje naszą wodną przygodę! 🙂